Zobaczyłam Lewego obściskującego się z jakąś laską ! Do oczu momentalnie napłynęły mi łzy. Jak mógł mi to zrobić. Dopiero mówił, że mnie kocha ! Nie chcę Go znać.
- Jak mogłeś mi to zrobić ?! - podbiegłam go niego i dałam mu w twarz. Łzy lały się po moich policzkach długimi strumieniami. - Dopiero mi mówiłeś, że mnie kochasz! Że zawsze będziemy razem ! Co się stało z tym wszystkim ?! Nigdy Cie tego nie wybaczę ! Nigdy !
- Ale ja Cię nie zdradzam na prawo i lewo ! - krzyknął
- Że co ?!
- To co słyszałaś !
- Nigdy bym Ci tego nie zrobiła ! Ale Ty już widocznie tak !
- Jak to ?
- Tak to ! Zmień źródło informacji ! - odbiegłam cała zapłakana.
- Aga ! Ale co z nami ?! - krzyknął Lewy.
- To już koniec ! Nie ma już nas ! - odpowiedziałam
- Ale Aga .. ! - krzyknął.
Pobiegłam do domu. Szybko się spakowałam i postanowiłam wyjechać do Polski. Zarezerwowałam bilet na najbliższy lot do Polski. Był on do Warszawy. Postanowiłam zadzwonić do mojego starego przyjaciela - Kuby Koseckiego.
- Halo ? - usłyszałam Jego głos.
- Hej Kuba.
- Aga ? Heej. Jak tam Ci się układa z Robertem ? Dawno się nie widzieliśmy..Musimy to nadrobić.
- Nawet będzie okazja.
- Jak to ?
- Mogę u ciebie zatrzymać ? - zapytałam i wybuchnęłam głośnym płaczem.
- Co się stało ?
- Mogę ?
- Tak, jasne. Ale co się stało ?
- Przylecę najbliższym lotem. Dziękuje.
- Zadzwoń jak wylądujesz.
- Okej. Pa. - rozłączyłam się.
Następnie zadzwoniłam po taksówkę. Wychodząc z domu natknęłam się na Roberta.
- Aga. Poczekaj. - złapał mnie za nadgarstki.
Spojrzałam mu w oczy. " Będzie mi tego brakować " - pomyślałam. Tak bardzo chciała bym zostać i być z nim szczęśliwa. Ale nie mogę mu wybaczyć, że uwierzył, że go zdradzam. To boli mnie najbardziej.
- Puść mnie ! - krzyknęłam
- Kochanie..
- Nie mów tak do mnie !
- To nie może się tak skończyć. - powiedział błagalnym głosem.
- Nie chce Cię znać ! - wyrwałam się i kierowałam w stronę taksówki, która
- Gdzie jedziesz ? - krzyknął. Jednak nie odpowiedziałam mu. Tak MOCNO Go kocham, a On tak bardzo mnie zranił.
Robert
Nie mogę uwierzyć, że to już koniec. Jak mogłem być taki głupi i uwierzyć w tego sms-a. Najpierw chciałem się zemścić, ale teraz bardzo tego żałuje. Najgorsze jest to, że przespałem się z tą laską. Nawet nie wiem jak ona ma na imię. Nie wiem gdzie mam szukać Agi. Przecież kocham ja nad życie.
" Co ja najlepszego zrobiłem ! " - opadłem zrezygnowany na kanapę. Jestem kompletnym dupkiem.
Aga
Po paru godzinach lotu wylądowałam w Polsce. W moim pięknym ojczystym kraju. Co by było jakbym stąd nie wyjechała ? Byłabym szczęśliwa ? Po odebraniu bagaży wykonałam telefon do Kuby. Ten z przeciągu kilku minut zjawił się na lotnisku. Przestraszył się gdy zobaczył mnie w takim stanie. Miałam podkrążone, czerwone od płaczu oczy i w ogóle byłam cala nie ogarnięta.
- Co się stało ? - przytulił mnie.
- Nie chce o tym rozmawiać w takim miejscu.
Wziął moje walizki i udaliśmy się do jego samochodu. Całą drogę spędziliśmy w milczeniu. Kiedy dojechaliśmy Kuba zaprowadził mnie do mojego tymczasowego pokoju.
- Myśle, że się podoba ? - zapytał z bananem na twarzy.
- Jasne.
- Ja pójdę zrobić coś do jedzenia, a Ty się ogarnij, bo strasznie wyglądasz ..
- Ty to potrafisz pocieszyć. - powiedziałam sarkastycznie.
- Oj Aga, Aga.. - wyszedł z pokoju.
Postanowiłam się przebrać w to:
- Ale ja Cię nie zdradzam na prawo i lewo ! - krzyknął
- Że co ?!
- To co słyszałaś !
- Nigdy bym Ci tego nie zrobiła ! Ale Ty już widocznie tak !
- Jak to ?
- Tak to ! Zmień źródło informacji ! - odbiegłam cała zapłakana.
- Aga ! Ale co z nami ?! - krzyknął Lewy.
- To już koniec ! Nie ma już nas ! - odpowiedziałam
- Ale Aga .. ! - krzyknął.
Pobiegłam do domu. Szybko się spakowałam i postanowiłam wyjechać do Polski. Zarezerwowałam bilet na najbliższy lot do Polski. Był on do Warszawy. Postanowiłam zadzwonić do mojego starego przyjaciela - Kuby Koseckiego.
- Halo ? - usłyszałam Jego głos.
- Hej Kuba.
- Aga ? Heej. Jak tam Ci się układa z Robertem ? Dawno się nie widzieliśmy..Musimy to nadrobić.
- Nawet będzie okazja.
- Jak to ?
- Mogę u ciebie zatrzymać ? - zapytałam i wybuchnęłam głośnym płaczem.
- Co się stało ?
- Mogę ?
- Tak, jasne. Ale co się stało ?
- Przylecę najbliższym lotem. Dziękuje.
- Zadzwoń jak wylądujesz.
- Okej. Pa. - rozłączyłam się.
Następnie zadzwoniłam po taksówkę. Wychodząc z domu natknęłam się na Roberta.
- Aga. Poczekaj. - złapał mnie za nadgarstki.
Spojrzałam mu w oczy. " Będzie mi tego brakować " - pomyślałam. Tak bardzo chciała bym zostać i być z nim szczęśliwa. Ale nie mogę mu wybaczyć, że uwierzył, że go zdradzam. To boli mnie najbardziej.
- Puść mnie ! - krzyknęłam
- Kochanie..
- Nie mów tak do mnie !
- To nie może się tak skończyć. - powiedział błagalnym głosem.
- Nie chce Cię znać ! - wyrwałam się i kierowałam w stronę taksówki, która
- Gdzie jedziesz ? - krzyknął. Jednak nie odpowiedziałam mu. Tak MOCNO Go kocham, a On tak bardzo mnie zranił.
Robert
Nie mogę uwierzyć, że to już koniec. Jak mogłem być taki głupi i uwierzyć w tego sms-a. Najpierw chciałem się zemścić, ale teraz bardzo tego żałuje. Najgorsze jest to, że przespałem się z tą laską. Nawet nie wiem jak ona ma na imię. Nie wiem gdzie mam szukać Agi. Przecież kocham ja nad życie.
" Co ja najlepszego zrobiłem ! " - opadłem zrezygnowany na kanapę. Jestem kompletnym dupkiem.
Aga
Po paru godzinach lotu wylądowałam w Polsce. W moim pięknym ojczystym kraju. Co by było jakbym stąd nie wyjechała ? Byłabym szczęśliwa ? Po odebraniu bagaży wykonałam telefon do Kuby. Ten z przeciągu kilku minut zjawił się na lotnisku. Przestraszył się gdy zobaczył mnie w takim stanie. Miałam podkrążone, czerwone od płaczu oczy i w ogóle byłam cala nie ogarnięta.
- Co się stało ? - przytulił mnie.
- Nie chce o tym rozmawiać w takim miejscu.
Wziął moje walizki i udaliśmy się do jego samochodu. Całą drogę spędziliśmy w milczeniu. Kiedy dojechaliśmy Kuba zaprowadził mnie do mojego tymczasowego pokoju.
- Myśle, że się podoba ? - zapytał z bananem na twarzy.
- Jasne.
- Ja pójdę zrobić coś do jedzenia, a Ty się ogarnij, bo strasznie wyglądasz ..
- Ty to potrafisz pocieszyć. - powiedziałam sarkastycznie.
- Oj Aga, Aga.. - wyszedł z pokoju.
Postanowiłam się przebrać w to:
Uczesałam, ale nie zrobiłam makijażu, bo wiedziałam, że jeszcze 'troszeczkę' sobie dzisiaj popłaczę..
Robert
Chcę o nią walczyć, ale nie wiem nawet gdzie mam jej szukać.. Postanowiłem przejrzeć facebook'a. Wpadłem na pomysł, aby sprawdzić historię. TAAK ! Jest w Warszawie.
" Jade tam ! " - pomyślałem.
Taa.. tylko co dalej. pojade na lotnisko i co dalej ? Gdzie jej będę szukać ? Musze się jeszcze poradzić Marco. Właśnie ! Może on coś wie ? Pojadę do niego.
Aga
Zeszłam gotowa na dół, gdzie Kosecki zrobił posiłek - kanapki z nutellą <3 On wie jak mi humor poprawić. Przyjaźnimy się od dosyć dawna. Kilka lat temu poznaliśmy się jak przyjechał na mecz z Wisłą. Kiedy stałam obok niego, on popatrzył na mnie z miną 'WTF ?!'
- Coś nie tak ? - zapytałam
- Nie chcę Cię martwić, ale ...
________________________________________________________
No to się narobiło ..
Jeszcze nwm. czy zrobie happy end'a
Powinno być 20 lub 21 rozdziały .. no i oczywiście Epilog ;]
Dziękuje za komentarze ;* Kocham Was laski <3
Zapraszam na mój drugi blog: