piątek, 5 lipca 2013

Rozdział XV. "Drogi książę na białym jednorożcu.."

(...)
Weszłam do sali i zobaczyłam Roberta. Leżał uśmiechnięty. W pewnym momencie popatrzył na mnie.
- O! Moja księżniczka przyszła. - posłał mi ciepły uśmiech.
- O ! Mój książę się obudził. - zaśmiałam się i dałam mu buziaka. - Jak się czujesz ? - zapytałam.
- W porządku. A teraz opowiadaj co się zmieniło.
- No więc.. Drogi książę na białym jednorożcu wszystko jest jak dawniej. Poczekaj.. zadzwonie do Marco.
Jak postanowiłam, tak tez zrobiłam.
 - No co tam ? -odebrał
 - Zbieraj wszystkich i wpadajcie do szpitala.
 - Co Ty taka wesoła ?
 - Le.. Jak przyjedziecie to się dowiecie.
 - Okej. - rozłączył się.
Kilka minut później wszyscy byli na miejscu. Bardzo się ucieszyli kiedy zobaczyli Roberta.


*Trzy tygodnie później*

Robert:
 Do dzisiaj nie wiadomo kto na prawdę stoi za tymi nieszczęściami w naszym życiu. Mam teraz tyle zajęć, że moje plany, aby wyjechać na wakacje legły w gruzach. Ale jeszcze to nadrobimy ^^
 - Kochanie idziemy na trening ! - zawołałem Age.
 - Już.
Kiedy zeszła zobaczyłem, że jest ubrana w to:



Szliśmy ulicami Dortmundu, kierując się na stadion. Po kilku minutach byliśmy na miejscu.
 - Dzień dobry panie trenerze ! - wyszczerzyłem się do Klopp'a.
 - Robert.. już to przerabialiśmy. To nic nie da i tak bierzesz udział w rozgrzewce.
 - Fuck ! - nie wiem skąd mnie tak dobrze zna.

Aga
Usiadłam na ławce rezerwowych. Po chwili przyszedł do mnie Robert.
 - Aga ! Pomóż ! - powiedział ciągnąc mnie za rękę.
 - W czym ?
 - Bo oni mi nie wierzą, że widziałem jednorożca.
 - Niby gdzie i kiedy ? - zapytał Marcel.
 - No wczoraj po tęczy patatatał !
 - Nie prawda ! - krzyknął Kuba
 - Skąd to wiesz ?
 - Bo to był smok !
 - Jednorożec !
 - Smok !
 - Jednorożec !
 - Smok !
 - Jednorożec !
 - Smok !
 - Słoń ! - wtrącił się Mo.
W tedy wszyscy spojrzeli na niego z miną 'WTF ?!'
 - Pod słoniem by się tęcza załamała ! - powiedział Nuri.
 - A co ? Pod smokiem to niby nie ?!
 - A jednorożce są lekkie ! - skakał Lewy.
 - Panowie ! Co to za pogaduszki ?! - krzyknął trener - Ćwiczymy !
 - Potem to dokończymy. - powiedział Kuba patrząc na Mortiz'a.
Reszta treningu przebiegła spokojnie. ( Jak na nich :D )
Po treningu wróciliśmy do domu. Razem z Lewym obejrzałam jakiś film. Była już 19. Lewy kazał mi iść na góre i nie schodzić dopóki mnie nie zawoła.

Robert:
Chciałem przygotować dla Agi romantyczną kolacje. Zajęło mi to trochę czasu, ale wiem, że było warto.

Aga:
Po 2 godzinnym czekaniu usłyszałam, że Lewy mnie woła. Zeszłam na dół i zobaczyłam kolacje. Wyglądała ona tak:



Zaczęliśmy jeść to co podał.
 - Smakuje ? - zapytał 
 - Bardzo. - uśmiechnęłam się.
Po skończeniu wzięliśmy wino i udaliśmy się do salonu. Rozmawialiśmy i śmieliśmy się. W pewnej chwili odstawiliśmy lampki na stolik. Zaczęliśmy się całować. Robert wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Kolejno znikały części naszej garderoby. Spędziliśmy bardzo przyjemną noc. 
________________________________________________________
Przepraszam, że dopiero teraz, ale wcześniej nie mogłam, ponieważ 'świętowałam' urodziny ;3
Myślę, że się podoba. 
Wydaje mi się, że zrobię ok. 30 rozdziałów. 
Mam pytanie ..
Chciałybyście czytać mojego nowego bloga ? 
Proszę odpowiedzi w komentarzach. 
Pozdrawiam ;*

5 komentarzy:

  1. Świetny rozdział.Romantyk z tego Roberta

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym chciała czytać nowego bloga *.*
    Na pewno będzie ciekawy
    Rozdział świetny <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski rozdział.
    Pewnie.chciała bym nowego bloga czytać.
    buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście, że bym chciała <3
    Świetny rozdział *.*
    Czekam na kolejny :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jasne, że bym czytała! :)
    Mam nadzieję, że niedługo podasz nam link! ;D
    Co do rozdziały to jest świetny *.*
    Jaki Lewy jest romantyczny ;33
    Ta kolacja.. Aww <3
    Z niecierpliwością czekam na nexta ;3
    Zapraszam również do mnie na 25 :)
    http://niebezciebie.blogspot.com/
    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń