sobota, 4 maja 2013

Rozdział III "Ja Cię odprowadzę"


Aga
(…) a obok mnie Lewy. Byłam podekscytowana. W końcu nie codziennie siedzi się obok piłkarza.  Robert był moim ulubionym. W pokoju miałam ze 100 jego plakatów.
- Co tam ? – zapytał
- Wszystko w porządku. – powiedziałam i sztucznie się uśmiechnęłam, bo przecież nic nie było w porządku, ale nie będę o tym opowiadać wszystkim na świecie.
- Ej, przecież widzę, ale jak nie chcesz to nie musisz mówić.
- Zastanowię się. – odpowiedziałam i zaczęłam się śmiać.
W jego towarzystwie czułam się bardzo dobrze.  Był troskliwy, czuły i miły.

Robert
Aga od razu mi się spodobała. Widziałem, że coś jest nie tak, ale cóż..  przecież dopiero mnie poznała, więc nie będzie mi opowiadać o swoich prywatnych sprawach. Myślę się jeszcze kiedyś spotkamy i do siebie zbliżymy.

Aga
Kiedy Robert się do mnie przysunął poczułam jego perfumy. Podobał mi się, ale nie byłam gotowa na nowy związek. Chciałam się o coś zapytać, ale mój kochany przyjaciel Mario usiadł po miedzy nami.
- Mario możemy porozmawiać ? –powiedziałam przez zęby
- Tak, oczywiście – odpowiedział i zaczął się śmiać
Kiedy znaleźliśmy się w pokoju obok powiedziałam:
- Mario ! Dobrze wiesz, że on mi się zawsze podobał. Tak miło nam się rozmawiało już miałam się go o coś pytać, ale nie ! Ty zawsze musisz się wtrącić !
- Wybacz. Jeszcze nie raz się spotkacie. – powiedział ze złowieszczym uśmiechem na twarzy.
- Skąd Ty możesz to wiedzieć ?
- Oj, tam – zaczął się dziwnie śmiać
- Ej, Ty coś brałeś ?
- Ja ?! Nie. – dalej się śmiał.
- Co Ty kombinujesz ?
- Nic, nic.
Miałam zadać mu jeszcze jedno pytanie, ale usłyszeliśmy głosy chłopaków, którzy kłócili się kto jaką drużyną będzie grał w fife.
- Ej, chłopaki ! Chcecie mi rozwalić konsole ?- zdenerwował się Mario i poszedł do nich. – O co wam znowu chodzi ?
- Bo on powiedział, że nie mogę grać Realem ! A potem kopnął mnie w kostke. – powiedział ‘obrażony’ Marco wskazując na Łukasza i zrobił minkę smutnego pieska.
- To nikt nie będzie grał Realem ! Marco ty Bayernem, a Łukasz Barceloną.
- Ale Barcelona to pedały !
- Przeżyjesz ! Grasz czy nie ?
- Nie będę się z Tobą kłócił, bo i tak nie wygram.
Dziewczyny siedziały na kanapie, ale nie było z nimi Mai
- Nie wiem czy wiesz, ale Mario zabrał gdzieś Twoją koleżankę – śmiał się Lewy
- Fuck. No ta mamy nową pare. – odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy.
Chłopcy skończyli grać i rozmawiali z moimi koleżankami. Marco patrzył na Oliwie, jak by był zakochany. Po chwili Mario wszedł z Mają do salonu.
- Co wyście tam robili ?-  spytał podejrzliwie Robert  
- Nic. Byliśmy bardzo grzeczni. – odpowiedziała Maja.
- Tak, tak. My tam swoje wiemy – powiedział Lewy i puścił do mnie oczko, a ja zaczęłam się śmiać.
Długo nabijaliśmy się z Mai i Mario, ale w pewnej chwili dziewczyny powiedziały, że chciały by już iść. Wtedy Łukasz już nieźle wstawiony powiedział, że ich mogą odprowadzić. Wziął ze sobą Marco. Maja pożegnała się z Mario i wyszli Ja postanowiłam jeszcze chwile zostać. Rozmawiałam z Robertem i Mario. Kiedy spojrzałam na zegarek była już 3. Wstałam i oznajmiłam, że już spadam.
- Ja Cię odprowadzę, bo już późno. – podskoczył Robert
- Jak bardzo chcesz. – zaśmiałam się
Lewy wypił tylko jedno piwo, więc można było z nim normalnie porozmawiać. Szliśmy ulicami Dortmundu, kiedy zobaczyłam ..

Jest kolejny rozdział. Wiem, że obiecałam dodać go przedwczoraj, ale pogoda mi na to nie pozwoliła. Burza -.- Czwarty postaram się dodać jutro, jeśli nie będzie żadnych przeszkód.
Dziękuje za komentarze pod poprzednim. To naprawdę motywuje. < 33. Czekam na kolejne ;**

5 komentarzy:

  1. Jezu, niegrzeczni Maja i mario? haha! ;D
    Wyczuwam chemie między Robertem a Agą i mam nadzieje, że kolejne rozdziały zbliżą ich do siebie jeszcze bardziej (; Buziaki i zapraszam do mnie:
    http://zakochana-na-zaboj-w-robercie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. super <3
    zaprasza, do mnie:
    marco-reus-forever.blogspot.com/
    jest już 17 :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!
    zapraszam do mnie
    http://wwwkochamcieborussiodortmund.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń