niedziela, 9 czerwca 2013

Rozdział IX "Gdyby się dzisiaj obudziła dostałbym najlepszy prezent na świecie."

(...)usłyszałem głos Łukasza:
 - Robert obudź się. Przyniosłem Ci kawe i przyjechali rodzice Agi - potrząsał mną.
Kiedy się obudziłem zobaczyłem, że siedze w szpitalu przy łóżku mojej dziewczyny. Ona dalej śpi. Nie rusza się . Tak bardzo z nią tęsknie. Chcę ją przytulić, pocałować. Chcę żeby znowu była ze mną.
 - Co się dzieje ? - zapytałem zdezorientowany 
 - W sumie to znowu nic. Chyba Ci się coś śniło, bo cały czas się uśmiechałeś. - powiedziała Maja 
 - O taak .. Szkoda, że to tylko sen.. 
 - Może się dzisiaj spełni.. - oznajmiła z nadzieją Oliwia. Widocznie się domyśliła.
 - Bardzo bym chciał.. Dzień dobry - zwróciłem się do rodziców Agi.
 - Dzień dobry. Jak się czujesz ? - powiedziała jej mama.
 - Ja dobrze.. Strasznie za nią tęsknie - powiedziałem ze łzami w oczach.
 - Widać, że bardzo ją kochasz. - wtrącił Jej tata.
 - Nawet Pan nie wie jak bardzo. - pocałowałem jej rękę.
 - Idźcie do domu. My tu zostaniemy z Robertem i Agą. 
 - Lewy, może pojedziesz ze mną prześpisz się, przebierzesz ? - zaproponował Marco.
 - No nie wiem..
 - Jedź, jedź - uśmiechnęła się mama mojej ukochanej.
 - No dobrze. Wróce za jakąś godzinkę. 
Kilka minut później byłem w moim domu.
 - Leć się przebrać i odpocznij. Ja i Oliwia tutaj na Ciebie poczekam i niedługo odwieziemy Cię do Niej 
 - Dziękuje, że moge na Was liczyć 
 - Nie ma za co. Od tego są przyjaciele. - uśmiechnęli się - Leć na góre.
Zrobiłem tak, jak powiedzieli. Po 45 minutach byłem juz gotowy. Może nie byłem wypoczęty, ale chciałem być przy niej jak najszybciej.
 - Możemy już jechać. - zszedłem na dół. 
Pokierowaliśmy się w strone wyjścia i chwile potem byliśmy już pod szpitalem. 
 - Ja idę. Jeszcze raz dziękuje. - mimo wszystko pierwszy raz od kilku dni się uśmiechnąłem.
 - Trzymaj się. Paa. - powiedzieli i pojechali w stronę domu Marco.
Wróciłem do sali szpitalnej i usiadłem obok jej łóżka. Nie było tam jej rodziców.
 - "Dziwne. Gdzie mogli pójść ? " - pomyślałem 
 - O Robert ! Już jesteś. Mamy dla Ciebie świetne wiadomości. - usłyszałem głos taty Agi
 - Jakie ?! - poderwałem się z krzesła.
 - Lekarze robili badania i .. Aga może się przebudzić za kilka dni ! 
 - W końcu - ucieszyłem się. 

Tydzień później
Dzisiaj są moje urodziny. Gdyby się dzisiaj obudziła dostałbym najlepszy prezent na świecie. Moi przyjaciele wpadną wieczorem. Aktualnie siedze sam. Jest to dziwne, bo zawsze ktoś był obok mnie. Siedze pije kawe, siedze i tak codziennie. Trzymam ją za rękę. Nagle poczułem ..
__________________________________________________
Zła ja ! xd 
Przepraszam, że to był tylko sen :/
Obiecałam to dodaje ;3 
Komentujcie ;3

9 komentarzy:

  1. No kurcze ciekawe co poczuł achh zżera mnie ciekawość

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział.I znów w takim momencie się zatrzymało. czekam na kolejny rozdział :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Musiałaś akurat w takim momencie skończyć?
    Świetny rozdział <3
    Czekam na nexta :-)
    Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Tylko sen.. szkoda ;c
    Mam nadziję, że poczuje dotyk Agi <3
    Nie mogę się doczekać nexta.! *.*
    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiedz mi że Aga się obudzi :) Proszę !
    Rozdział mega <33

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak! Aga się budzi - ja to wiem ^^
    A to był tylko sen ... ;c
    Wenki!
    Zapraszam do siebie ; *

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozpoczęłam nowe opowiadanie! Serdecznie zapraszam, mam nadzieję, że Ci się spodoba :)
    http://estar-9-contigo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. No, no. Teraz pozostaje mi tylko czekanie na to, aż się Aga wybudzi i Robert wpadnie w zawirowanie szczęścia! Buziaki i zapraszam do siebie ;*
    http://zakochana-na-zaboj-w-robercie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham <3
    mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze :)
    zapraszam na nowy:
    http://mowszeptemjeslimowiszomilosci.blogspot.com/2013/06/2-zaproszenie.html

    OdpowiedzUsuń