Jak dobrze jest wyjść ze szpitala i mieć przy sobie znów Roberta. Musimy nadrobić ten czas. Jestem zmęczona tym wszystkim. Odkąd wróciłam tylko się przebrałam w to:
- Kotku. - z zamyśleń wyrwał mnie głos Roberta, który podszedł do mnie.
- Tak ? - odpowiedziałam
- Wszystko w porządku ? - usiadł obok mnie i przytulił.
- Oczywiście - uśmiechnęłam sie i dałam mu całusa w policzek.
- Chodź. Mam coś dla Ciebie.. - zakrył mi swoją dłonią oczy gdzieś prowadził.
Po chwili odsłonił mi widok.
- Dla Ciebie <3 - wyszeptał, a moim oczom ukazała się kolacja:
Zaniemówiłam. Było pięknie. Bardzo mnie zaskoczył.
- Podoba się ? - zapytał z uśmiechem na twarzy.
- Nawet nie wiesz ja bardzo...
Jedliśmy to co przygotował i rozmawialiśmy. Po skończeniu posprzątaliśmy.
- Co będziemy teraz robić ? - zapytał
- Może pooglądamy jakiś film ? - zaproponowałam.
- Pewnie. Wybierz coś, a ja skończę zmywać naczynia.
- Okej.
Wybrałam jakąś komedie romantyczną. Lewy usiadł obok mnie, objął ramieniem. Przytuliłam się od Niego i zaczęliśmy oglądać. Po 10 minutach usłyszałam lekkie chrapanie. Był to Robert. Chciało mi się śmiać, ale się powstrzymałam, żeby Go nie obudzić. Po ok. 2 godzinach film się skończył.
- Już koniec. - powiedziałam do mojego chłopaka i czekałam na jego reakcje.
- Świetny film, na prawdę genialny ! - wstał i zaczął klaskać.
- Cały film przespałeś, głupku. - zaśmiałam się.
- No bo ten.. właśnie .. i .. - zaczął się jąkać - Kocham Cię. ;*
- Hhahahahahaha xd Będziesz to robił za każdym jak nie będziesz wiedział co powiedzieć ?
- emm.. może.. - podrapał się po głowie - ale mówię to szczerze. - pocałował mnie.
Postanowiłam się umyć i pójść spać. Leżałam na łóżku. Po chwili przyszedł Robert.
- Robert.. Mam pytanie ..
- Jakie ?
- Ulubiony film ?
- "Barbie i magiczne baletki"
- Co ? - wybuchnęłam śmiechem
- Każdy ma swój gust.. - udał obrażonego.
- Już dobrze xd - przytuliłam się do Niego. - Dobranoc :*
- Kolorowych snów. - uśmiechnął się.
*Next day *
Obudziłam się wcześnie. Postanowiłam nie budzić Roberta tylko ogarnąć się i zrobić śniadanie. Poszłam do łazienki. Umyłam twarz i zęby. Jest sierpień, więc postanowiłam założyć to:
Udałam się do kuchni i zajęłam śniadaniem. Kiedy gofry były gotowe usłyszałam czyjeś kroki. Był to nie kto inny jak Lewy.
- Hejj :*
- Witaj księżniczko <3 - pocałował mnie.
- Jedz szybko, bo masz trening..
- Ale idziesz ze mną ..
- Dobrze - uśmiechnęłam się. - Jedz, bo się spóźnisz.
Chwilę później byliśmy na stadionie. Oczywiście spóźnieni..
______________________________________________________
Taaaadaaamm ^^
Proszę bardzo kolejny :3
Teraz będzie trochę spokoju, imprez itd. :D
A potem akcja :p
A teraz przed Wami znana zasada ! ...
Czytasz ? --> Skomentuj ;3
O matko ! To jest genialne <33
OdpowiedzUsuńKocham <33
Pozdrawiam
Genialny jak zawsze <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :-)
Pozdrawiam :-*
Super <3
OdpowiedzUsuńJaka fajna i romantyczna kolacja.^^
Lewus to słodziak ;3
Nie mogę się doczekać nexta :D
Buziaki ;**
świetny rozdział,słodki ach i ten Lewy śpiący podczas oglądania filmu hehe xD
OdpowiedzUsuńświetny rozdział jak zawsze.
OdpowiedzUsuńHahah...Robert i jego ulubiony film :P
Czekam na kolejny z niecierpliwością :*
ciekawe opowiadanie ;)
OdpowiedzUsuńa ten rozdział wyszedł ci cudownie. bardzo fajnie piszesz.
haha jak Lewy oglądał ten film to myślałam że padnę.
+ wpadnij do mnie jeśli chcesz ;)
http://football-i-inne-imaginy.blogspot.com/
Super opowiadanie nie moge doczekac sie nexta ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://marco-reus-sylwia-one-day.blog.pl/
Pozdrowienia