Pakujemy się już długo, a końca i tak nie widać.
- Musiałaś wziąć cały dom ? - śmiał się Robert
- Baaardzo śmieszne..
- Nawet nie wiesz jak.
- Foch ! - powiedziałam. Udałam obrażoną i poszłam na drugi koniec pokoju. Wtedy on do mnie podszedł, przyciągnął i mocno pocałował. To chwila mogła trwać wiecznie .. ale nie ! Ktoś wszedł do mojej sypialni. Była to Laura. Widząc nas zdenerwowała się i wyszła trzaskając drzwiami.
- O co jej chodzi ? - zapytał podirytowany Robert.
- Nie wiem, ale zaraz się dowiem .. - wyszłam z pokoju równie wściekła.
Podeszłam do niej i zapytałam:
- Co ty odwalasz ?
- Nic !
- Taak.. Myślisz, że nie widać ? - uznałam, że rozmowa z nią nie ma sensu. Postanowiłam wrócić do Lewego.
- I co ? - zapytał
- I nic.
- Jak to ? Nic Ci nie powiedziała ?
- Nie. Zachowuje się jakbym jej chłopaka odebrała ..
- Zaraz wracam. - powiedział, a ja postanowiłam pójść za nim, żeby nie zrobił nic głupiego xd
Robert
Denerwowało mnie zachowanie Laury. Myśli, że będziemy kiedyś razem ? Dla mnie liczy się tylko Aga.
Tylko ją kocham.
- Co Ty robisz ? Myślisz, że będziemy razem ? Dla mnie liczy się tylko Aga. Tylko ją kocham i z Nią chcę być !
W tedy Laura jeszcze bardziej się zezłościła i wyszła, chyba na spacer. W sumie nie obchodzi mnie to.
Aga
Kidy Robert powiedział te wszystkie słowa poczułam sie jak nigdy. Widziałam, że nie jestem dla Niego zabawką, że myśli o mnie poważnie.
- Dziękuje, za te miłe słowa - pocałowałam do w policzek
- Nie ma za co. To sama prawda. - mocno mnie przytulił
- Idziemy kończyć się pakować ?
- Jasne. - chwycił mnie za ręke i "porwał" do pokoju
Po 2 godzinach pakowanie dobiegło końca. Wpadliśmy na łóżko zmęczeni. Leżeliśmy stykając się głowami.
- Nareszcie ! - powiedział z ulgą Robert.
- Musisz się przyzwyczaić. - śmiałam się.
Do pokoju wparowali Łukasz i Monika.
- My już jedziemy. A Wy ?
- emm.. no w sumie też - powiedziałam.
- Okej. To my czekamy na dole.
- Zaraz będziemy.
- Taa.. zaraz - mamrotał pod nosem Łukasz i myślał, że nikt tego nie słyszy.
- Mówiłaś coś Piszczusiu ? - zapytał Lewy
- a nie.. nic ;D - zaczęliśmy się śmiać
Wyszli z mojego pokoju, a mój chłopak nie chciał się nawet ruszyć z miejsca.
- Wstawaj już Misiek ! - krzyczałam, a On nawet nie drgnął - nie mam zamiaru na Ciebie czekać. Znajde sobie innego chłopaka. - powiedziałam "poważnie"
Lewandowski złapał mnie w pasie i położył na łóżku.
- Co mówiłaś ? - zapytał przez śmiech.
- To co słyszałaś - również się śmiałam, bo mnie łaskotał. - No dobra już nie szukam chłopaka ! Ale przestań - dalej się śmiałam.
- No i to mi sie podoba. - uśmiechnął się i pocałował.
- Mogłabym tak cały dzień - powiedziałam cicho - ale ruszaj dupe. ! - krzyknęłam
- No już dobrze, dobrze. Spokojnie.. Kocham Cię <3
- Ja Ciebie też.
Wziął moje walizki i ruszyliśmy do Łukasza i Moniki.
- Dłużej się nie dało ? - zapytała Monika
- To przez tego leniucha - wskazałam na Lewego.
- Dobra, dobra xd Już się ogarnąłem - powiedział spokojnie.
- No to jedziemy ! - cieszyłam się jak małe dziecko. W końcu nie codziennie zdarza się możliwość zamieszkania ze sławnym piłkarzem. Ale to kim On jest nie było najważniejsze. Ważne było to, że On kocha mnie, a ja Jego. A Laura ? Na początku było mi jej szkoda. Ale teraz ? Nie wiem co o tym myśleć ..
Mój chłopak złapał mnie za rękę i wyszliśmy na dwór. Zupełnie się tego nie spodziewałam. Natknęliśmy się na Maćka ! Co On tam robił ? Skąd miał nasz adres ? Laura ? Te pytania szybko nasunęły mi się na myśli, ale sama nie potrafiłam sobie na nie odpowiedzieć. Dopiero moje życie się uporządkowało. Myślałam, że dał sobie już z tym spokój, że będę szczęśliwa. Nie dość, że Laura się dziwnie zachowuje to jeszcze On !
- Co Ty tu robisz ?!
- Przyszedłem po Ciebie. Teraz jak już się przeprowadziłem do Dortmundu możemy razem zamieszkać. Nie cieszysz się ?
- Niech pomyślę .. Nie ! Zrozum w końcu, że nas już nie ma i nie będzie. Ja kocham tylko Roberta ! To z Nim chcę być !
- Nie mów głupot ! Oboje wiemy, że mnie kochasz - przysunął się do mnie i chciał pocałować
- Kochałam ! - odsunęłam się, a On dalej się przybliżał.
- Ej, nie słyszałeś co mówiła ? Odwal się od niej ! - wtrącił się Robert i ode pchał go.
- Spokojnie stary.. - złapał go Piszczek
- Jeśli ja Cię nie moge mieć to nikt nie będzie ! - powiedział i odszedł,a ja nie wiedziałam co miały znaczyć jego słowa.
- Już w porządku Kotek. - przytulił mnie Lewy.
- A jeśli On zrobi coś mi, albo Tobie ?
- Nie martw się o mnie. Przy mnie nic Ci się nie stanie. Nie pozwolę Cię skrzywdzić.
- Dziękuje Ci, za to że jesteś.
Wsiedliśmy do samochodu. Łukasz prowadził, Monika siedziała z przodu,a ja przytulona do Roberta z tyłu.
Nagle zobaczyliśmy samochód pędzący w naszym kierunku. Łukasz hamował, ale to nic nie dawało. Najwyraźniej ktoś przeciął nam przewody hamulcowe. bardzo się bałam, ale miałam przy sobie mojego ukochanego. Nagle uderzył w nas owy samochód..
__________________________________________
Przepraszam, że musicie tyle czekać. Nie mam czasu na pisanie.
Całkiem poważnie myślę nad zawieszeniem bloga...
Meega *.*
OdpowiedzUsuńI znowu ten głupi Maciek się wwala :/
Niech on da im spokój! :D
A Lewy leniuszek.. hihihi <3
Czekam na nexta :)
Buziaki ;*
Jeszcze dosyć długo ie da im spokoju ;D Dziękuje ;*
UsuńRozdział cudny mam nadzieję że im się nic nie stanie,czekam na nexta i nie zawieszaj bloga proszę
OdpowiedzUsuńDziękuje ;3 A co do zawieszania to się jeszcze zastanowię :)
UsuńRozdział jak zawsze cudowny. Warto było czekać. Mam nadzieje że im sie nic nie stanie. Czekam na kolejny :*****
OdpowiedzUsuńDziękuje <3
UsuńRozdział cudowny;p Nie zawieszaj bloga! Cudnie piszesz. Zapraszam do mnie mario-alicja-story.blogspot.com mile widziany kom;p
OdpowiedzUsuńDziękuje ;D ;* Zastanowie się jeszcze ;D
UsuńNie ! proszę nie zawieszaj ! kocham to !
OdpowiedzUsuńProszę powiedz że im się nic nie stanie !
Musiałaś skończyć w takim momencie ?
Ta Lura ! Ona jest niby przyjaciółką Ady ?
Rozdział genialny,czekam na nexta :]
* Aga ;P Zastanowię się ;) Dziękuje ;*
UsuńDziękuje ;D
OdpowiedzUsuń